• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

z bliska i daleka

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 31 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 01 02

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Marzec 2023
  • Marzec 2022
  • Luty 2022
  • Sierpień 2021
  • Czerwiec 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Grudzień 2019
  • Wrzesień 2019
  • Sierpień 2019
  • Maj 2019
  • Kwiecień 2019
  • Marzec 2019
  • Luty 2019
  • Styczeń 2019
  • Grudzień 2018
  • Listopad 2018
  • Październik 2018
  • Wrzesień 2018

Archiwum 25 listopada 2018

Troche wiesci.

Tesciowa (znaczy sie "oma") zabrala na dzisiejsze popoludnie Kacperka. Nie wiem, czy to z milosci do wnusia, czy bardziej z milosci do (zmeczonych) dzieci, ale nalezy sie jej za to pochwala. Kacperek jest u dziadkow co srode i tak, jak widze, to czuje sie tam coraz pewniej. Podejrzewam, ze (pies tesciow) Jack jest z tego powodu mniej zadowolony. Ale nie o tym mialo byc. Ten wstep to tylko gwoli wyjasnienia, skad nagle czas, zeby pisac.

Dni miaja szybko. Cieszylam sie, gdy przyszla sobota, bo chociaz chwila bylo, zeby posprzatac chaos, ktory zostawilam po calym tygodniu. Po pracy, przyprowadzeniu Kacperka, dwoch godzinach zabawy, kapieli i dlugim przytulaniu do spania, na niewiele wystarcza mi juz energii. Ale moze to przyjdzie z czasem? Tak, jak wszystko?

Casper zmienia sie kazdego dnia, chociaz teraz te zmiany wydaja sie byc coraz bardziej subtelne i mniej spektakularne niz np. wstawanie czy raczkowanie (te juz ida mu swietnie, szczegolnie to wstawanie. Nawet pani w zlobku stwierdzila, ze takiego egzemplarza jeszcze nie miala, co taki byl zdeterminowany zeby stac). Tak wiec kluseczek robi sie juz bystrzak. Nie potrafi trzymac sam butelki, chyba, ze jest bardzo glodny. Wtedy zapomina, ze 'nie umie' i wyjmuje mi butelke z reki, zeby pic szybciej. Albo gdy smak wody (albo rumianku - nowosc od tego tygodnia) mu nie pasuje, to odstawia kubeczek i chwyta lezacy w poblizu smoczek, zeby wsadzic go sobie do buzi i "zagryzc" smak.

No i stuknela mu pierwsza "dziesiatka" :-) Kawal chlopa, chociaz dobrze, ze juz 'rosnie' coraz wolniej. 

 

A poza tym? Ciesze sie wszystkimi momentami, malymi usmiechami naszego kasownika, jego mlaskaniem, gdy wcina kukurydziane chrupki. Bo z drugiej strony regularnie bywa tez mi jakos smutno. Jakos nadal trudno mi sie odnalezc w nowym porzadku. I nie wiem, na ile to szalejace hormony, lub po prostu Marudna-ja, a na ile moze faktycznie nie jestem do konca na swoim miejscu?

Oh, jaki czlowiek byl naiwny myslac, ze dorosli wszystko wiedza. A moze ja zwyczajnie nie jestem dorosla, skoro jeszcze nie wiem takich rzeczy?

 

Sciskam Was i ide korzystac z wolnego popoludnia. Buziaki  

25 listopada 2018   Dodaj komentarz
Oj_anka | Blogi