• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

z bliska i daleka

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 01 02 03 04 05

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Marzec 2023
  • Marzec 2022
  • Luty 2022
  • Sierpień 2021
  • Czerwiec 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Grudzień 2019
  • Wrzesień 2019
  • Sierpień 2019
  • Maj 2019
  • Kwiecień 2019
  • Marzec 2019
  • Luty 2019
  • Styczeń 2019
  • Grudzień 2018
  • Listopad 2018
  • Październik 2018
  • Wrzesień 2018

Archiwum 09 kwietnia 2019

Ferie Wielkanocne

Gdy dwa tygodnie temu odbieralam Kacperka ze zlobka, to zamiast przypelznac, ten po prostu przydreptal do mnie z drugiego konca sali (zupelnie bez trzymanki). Tak jakby, po prostu, w to jedno poniedzialkowe popoludnie zapomnial, ze sie boi i ruszyl. I jak sie wszyscy domyslacie, jest teraz nie do zatrzymania. Biega z jednego konca mieszkania do drugiego, opanowal technike wchodzenia na tapczan i stolik do kawy (to akurat jest niewskazane). U dziadkow odkryl fascynacje ogrodkiem i gdy tylko moze staje przy drzwiach tarasowych i razem z psem Jackiem czeka az ich wypuszcza, zeby mogli pobiegac po trawie.

 

W tym tygodniu nasz zlobek jest zamkniety z racji ferii Wielkanocnych. Gdy zaczynam liczyc, ile wolnego maja tutejsze dzieci (dwa miesiace wakacji, tydzien ferii jesiennych, tydzien na Boze Narodzenie, tydzien ferii zimowych zwanych ‘krokusowymi’, dwa tygodnie ferii Wielkanocnych) to oblewa mnie zimny pot, bo o ile teraz zlobek pracuje wzglednie przez caly rok, to przedszkola i szkoly sa zamkniete. Ale co ja sie bede martwic na przyszlosc. Obecnie jestem jeszcze przeciez i tak caly czas bezrobotna.

 

Postanowilam wiec wykorzystac wolny czas i nawet zapisalam sie na kilka sesji doradztwa zawodowego, zeby moze dowiedziec sie czegos nowego o sobie. Prawda mowiac duzo sie bardzo nowego nie dowiedzialam, ale zmotwowalo mnie to do poszerzenia pola poszukiwan i wiary, ze powinnam isc za glosem serca i troche mniej skupic sie na ‘kadrowaniu’, a moze postawic bardziej na praktyczna prace z ludzmi. W miedzyczasie rzeczywitosc pokazuje, ze glos serca sprawdza sie glownie u Mickeiwicza i w ladnych reklamach, wiec po prostu powoli wysylam CV gdzie-sie-da. Choc po powrocie do pracy bede pewnie tesknic za tymi naszymi dlugimi dniami z Kacperkiem a przede wsystkim leniwymi porankami (bo przeciez reguralnie jestesmy w zlobku dopiero o 10tej, czyli na na styk).

 

I tak sobie mysle czasem, ze cale zycie czlowiek czeka na cos. Najpierw czeka sie caly rok na Mikolaja i prezenty pod choinka, potem na pierwszy dzien w szkole. Potem uczy sie ladnych pare lat, zeby isc dalej, pojsc do dobrej pracy, osiasc gdzies, wyjechac na wymarzone wakacje, urzadzic (za drogie) wesele, doczekac sie dzieci. I ja, pierwszy raz w zyciu, mam poczucie, ze nie zajmuje sie juz czekaniem i, ze teraz jest wlasnie ten czas, na ktory tak dlugo sie czekalo. (Powinnam chyba w tle puscic ‘Time of my life’ do wprowadzenia czytelnikow w odpowiedni nastroj). Zabrzmi to teraz, jak slaby cytat z ksiazek P.Coelho, ale ostatnio, jakos faktycznie doceniam kazdy dzien. 

Co nie zmienia faktu, ze moze jednak powoli warto wrocic na rynek pracy, wyjsc do ludzi, zeby nie odzwyczaic sie zupelnie. Ale co ja bede planowac. Dobrze wiemy, ze to nie jest nasza mocna strona.

Buziaki

09 kwietnia 2019   Dodaj komentarz
Oj_anka | Blogi