Kolejne postepy
Maly czlowiek ju nie jest taki maly. Od kilku dniu zdarza mu sie zapomniec sie na chwile i dzielnie stoi wtedy sam, bez trzymanki. A jak nie stoi akurat, to zapewne przesuwa meble, albo stuka zabawkami w podloge. Nie wiem, jak ja Frytkowi powiem, ze pekla nam listwa w parkiecie. Myslalam, ze dzieci to tylko rysuja po scianach...
Z rownie duzym entuzjazmem Kacperek poznaje swiat. Juz wie, do czego sluzy szczotka do wlosow. Rano zaczal okladac szczotka po glowie spiacego tate. Znaczy sie czesal...
No i chyba jeden z fajniejszych momentow ostatnio. Pierwszy moment porozumienia.
Lezymy rano we trojke w lozku. (Na poranne drzemki pozwalam w duzym lozku) I mowie do usmiechnietego Kluseczka: "No obudz tate!"
A ten sie odwraca w strone Frytka i potem pytajaco patrzy na mnie, czy na pewno dobrze zrozumial. Na moje "Tak! Dobrze, tate!" rzuca sie radosnie na Frytka.
Znaczy sie rozumie! i to po polsku! Szkoda tylko, ze "nie, nie wolno" jakos jeszcze nie bardzo chce zrozumiec.
Dodaj komentarz