Co u nas
Powinnam chyba zmienic nazwe bloga, bo wlasciwie wszystko, co pisze (i bede pisac przez jakis czas) kreci sie wokol Malego Czlowieka. Ale domyslam sie, ze Was to bardzo interesuje, tak wiec bedzie jeszcze wiecej. :)
Moje zycie jest nadal dosyc proste. Spanie, niespanie, miedzy 4 a 6ta rano przenosze (zazwyczaj juz rozbudzonego) Kacperka z naszej sypialni do jego docelowego pokoju, zeby Frytek mogl dluzej pospac (mezczyzna niewyspany, to gorzej niz glodny). Potem znowu poranna drzemka, jedzenie.. i tak w kolko. Popoludniami szalenstwa na macie. Chociaz maty do zabawy mamy dwie, to obecnie jestesmy juz na etapie rozwoju psycho-ruchowego, gdzie ze Kacperek laduje i tak wszedzie poza nimi. Niby kazdy mowil "poczekaj az zacznie raczkowac", ale nie wiedzialam, ze przeczolgiwanie sie i rolowanie jest rownie skuteczna (i niebezpiecznie szybka) metoda przemieszczania sie. Kacperek sprawdza juz grzejniki, krzesla, podbicie fotela, a wczoraj przeturlal sie kilka metrow do orbitreka. Za kazdym razem z blyskiem w oku i szelmowskim usmiechem. Podnoszenie kluseczka i odnoszenie go w bezpieczne miejsce owocuje niezlym bolem plecow. Probuje wiec wprowadzac moment relaksu i edukacji, kiedy to siedzac w swoim bujadelku ma sluchac, jak Wiktor Zborowski i Piotr Fronczewski albo to ciagna rzepke z babcia i dziadkiem, albo licza wagony lokomotywy. Musze przyznac, ze o ile Rzepke przyjmuje z usmiechem, to glos Piotra Fronczewskiego wydobywajacy sie z youtuba, pare razy przyprawil kogos o drzaca dolna warge i krotki wybuch paniki.
Od zeszlego tygdonia pojawil sie w tej naszej rutynie zlobek. Pomimo piatkowej traumy (jedyna dziewczynka w zlobku ma podobno hobby, jakim jest drapanie innych dzieci, gdy pani nie widzi) nadal dajemy rade. Widze juz nawet pierwsze postepy. Kacperek z przyjemnoscia pije wode (co ja sie naprobowalam z nim), ale, co najwazniejsze, pozytywnie reaguje na inne dzieci. Podczas spaceru zaczal smiac sie, gdy zobaczyl obok swojego wozka przechodzaca dziewczynke. Zastanawia mnie, czy tak mu juz zostanie ta otwartosc na ludzi. I rozczula mnie ta jego naiwnosc i zachwyt. No i niemiennie - sprzedalby wszystko za chwile przytulania. Gdzie ci mezczyzni...
Poza tym piekna jesien. Belgijska zlota jesien.
Dodaj komentarz